Kiedyś rosół był ostatnią zupą na jaką mogłabym się skusić. Wszystko się zmieniło pół roku temu i od tamtego czasu tworzę jego różne wersje. To obecnie mój nr 1 pośród wszelakich zup i chyba prędko to się nie zmieni. Jego smak można dowolnie modyfikować przyprawami i ziołami, zatem ilość możliwości smakowych jest ogromna niczym paleta barw.
Składniki:
500 g rozbefu wołowego
2 udka kurze
5 niedużych kapeluszy suszonych prawdziwków
2 marchewki
1 pietruszka
1/2 średniego selera
1 podpieczona cebula
2-3 ząbki czosnku
1 liść kapusty
1 listek laurowy
2-3 ziela angielskie
3 łyżki mrożonego lubczyku
sól i pieprz do smaku
por ( biała część)
lubczyk
por ( biała część)
lubczyk
Przygotowanie:
Mięso wołowe i udka umyć, zalać 2 litrami zimnej wody i zagotować pod przykryciem, na wolnym ogniu. Zdjąć łyżką szumowiny, dorzucić obrane warzywa korzeniowe, liść kapusty, czosnek, podpieczoną na ogniu cebulę, listek laurowy i ziele angielskie. Dorzucić suszone prawdziwki,doprawić solą i pieprzem. Gotować na małym ogniu przez 2 godziny...rosół ma tylko pyrkać.
Podawać z makaronem lub lanymi kluskami, surowym pokrojonym porem i lubczykiem...
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło jak pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza, a jeśli ugotujesz coś z mojego bloga, pochwal się tym przysyłając zdjęcie na gosiaczekskrzypczak@gmail.com. Opublikuję je w galeri na fb, będzie mi też niezmiernie miło jak polubisz mój profil na fb lub google+/ Pozdrawiam... Gosia